Wszyscy z najbliższego otoczenia już wiedzą, że jestem butomaniaczką... i co gorsze... nie czuję się winna i nie chcę się leczyć :D
Każda nadprogramowa złotówka zapewne pójdzie na nowe buty.
W tym (zresztą moim ulubionym) sezonie Zara nas rozpieszcza.
Pokażę Wam które z pozycji zdążyłam już zmierzyć...
...kto zgadnie które wróciły ze mną do domu ?? i które są Waszym no.1 ?...
1. Pomarańczki - pewnie dobrze już Wam znane... ładne, całkiem wygodne i jak na Zarę - tanie!!
2. Wężyki - z jakże fajnym limonkowym akcentem... droższe ale skórzane... mają pod stopą mięciutką poduszeczkę i mam wrażenie, że należą do tych wygodnych
3. Truskawy - kolor przepiękny, cena do przyjęcia.. ale wg mojej oceny mało stabilne... niemniej jednak kuszą...
5. Tricolor - te zupełnie nie w moim guście ale miałam możliwość zgarnięcia do przymierzalni jeszcze jednych, a te stały obok... cóż - wg mnie słabo u nich i z wyglądem i wygodą
6. Koturny black - bez wątpienia wygodne, cena fajna i choć nie cierpię sizalowych sznurków i słomianych dodatków to tutaj jestem w stanie to przełknąć
7. Koturny carmel - tak samo jak wyżej ale tu dodatkowym plusem jest kolor... buty wokół kostki mają pasek ;) - uprzedzam bo na zdjęciach nie widać
xoxo wisienka